Żegnaj Polsko.
To koniec.
sobota, 1 marca 2014
poniedziałek, 20 stycznia 2014
Witaj Polsko.
Droga Polsko,
''O 20 puszczają fajerwerki. Pada deszcz. Pizga złem. Ale stoję i patrzę jak niebo rozpierają kolory tęczy. Wyobrażam sobie, że to koniec świata, a wszyscy spierdalają gdzie popadnie. Czuję się wtedy bohatersko i wyjątkowo, bo mogę oglądać cały ten spektakl w samotności. Jakbym miała swój prywatny armagedon.
Ale fajerwerki się kończą, a chmura dymu otacza miasto. Koniec świata jest w chuj przereklamowany. Wolę chyba znaczniej Apokalipsę zombi. Ludzie by się pozjadali i byłby spokój. ''
Jesteś ostatnio owiana białym puchem. Jesteś ostatnio jakaś blada...
''O 20 puszczają fajerwerki. Pada deszcz. Pizga złem. Ale stoję i patrzę jak niebo rozpierają kolory tęczy. Wyobrażam sobie, że to koniec świata, a wszyscy spierdalają gdzie popadnie. Czuję się wtedy bohatersko i wyjątkowo, bo mogę oglądać cały ten spektakl w samotności. Jakbym miała swój prywatny armagedon.
Ale fajerwerki się kończą, a chmura dymu otacza miasto. Koniec świata jest w chuj przereklamowany. Wolę chyba znaczniej Apokalipsę zombi. Ludzie by się pozjadali i byłby spokój. ''
Jesteś ostatnio owiana białym puchem. Jesteś ostatnio jakaś blada...
sobota, 28 grudnia 2013
Człowiek pomiędzy.
Te dni były od uświadamiania, jak bardzo jesteśmy beznadziejni i jak mało osiągnęliśmy. Wbrew pozorom może się nie wydawać, bo atmosfera była całkiem przyjemna. Ale przecież wszyscy kłamią.
Jesteśmy aktorami pierwszej klasy i najwyższej półki. Hollywood powinien się o nas bić i zabiegać każdą najmniejszą cząstką.
Próbujemy sobie wmówić, że jest całkiem spoko, a po wszystkim lądujemy na łóżku w kałuży swoich łez. Wtedy uświadamiamy sobie, że nic nie osiągnęliśmy i raczej nie osiągniemy. To smutne i może powiesz, że nie prawdziwe, bo wszystko zależy od tego, czy potrafimy walczyć.
Ja potrafię. Potrafię walczyć o czyjeś związki, o przyjaźń, o czyjeś życie, zdrowie, szczęście. Potrafię walczyć o czyjeś marzenia i pragnienia.
Nie potrafię walczyć o siebie.
Człowiek pomiędzy. Pomiędzy Tobą, pomiędzy nimi, pomiędzy marzeniami.
Moja diagnoza? Nowotwór złośliwy... o tak życie jest złośliwe. Każda część mutuję w niewyobrażalnych stadiach. Masz pojęcie co się dzieje ze mną?
Co mam w sobie? Ile takich złośliwców siedzi we mnie?
Nie? Spytaj.
Jesteśmy aktorami pierwszej klasy i najwyższej półki. Hollywood powinien się o nas bić i zabiegać każdą najmniejszą cząstką.
Próbujemy sobie wmówić, że jest całkiem spoko, a po wszystkim lądujemy na łóżku w kałuży swoich łez. Wtedy uświadamiamy sobie, że nic nie osiągnęliśmy i raczej nie osiągniemy. To smutne i może powiesz, że nie prawdziwe, bo wszystko zależy od tego, czy potrafimy walczyć.
Ja potrafię. Potrafię walczyć o czyjeś związki, o przyjaźń, o czyjeś życie, zdrowie, szczęście. Potrafię walczyć o czyjeś marzenia i pragnienia.
Nie potrafię walczyć o siebie.
Człowiek pomiędzy. Pomiędzy Tobą, pomiędzy nimi, pomiędzy marzeniami.
Moja diagnoza? Nowotwór złośliwy... o tak życie jest złośliwe. Każda część mutuję w niewyobrażalnych stadiach. Masz pojęcie co się dzieje ze mną?
Co mam w sobie? Ile takich złośliwców siedzi we mnie?
Nie? Spytaj.
niedziela, 22 grudnia 2013
Pieprzony grudzień.
Naiwna.
Naiwna i głupia.
Człowiek powinien ufać sobie do resztek normalności, bo każde jego podejrzenie, myśl, przeczucie jest słuszne.
A ludzie kłamią.
I nie jest to odkrycie Ameryki, ale warto przypomnieć wszystkim przed świętami tę jakże budującą kwestię.
Kłamstwa, kłamstewka, a świat jest piękny.
Wesołych świąt.
Naiwna i głupia.
Człowiek powinien ufać sobie do resztek normalności, bo każde jego podejrzenie, myśl, przeczucie jest słuszne.
A ludzie kłamią.
I nie jest to odkrycie Ameryki, ale warto przypomnieć wszystkim przed świętami tę jakże budującą kwestię.
Kłamstwa, kłamstewka, a świat jest piękny.
Wesołych świąt.
poniedziałek, 18 listopada 2013
Pomyśl o tym.
To już chyba ze mnie zeszło całkowicie, chociaż może wydawać się to paradoksalne, bo wciąż w kółko do tego wracam i wspominam.
Zastanawia mnie fakt jakby było gdyby, no bo to chyba dość normalne, że człowieka to ciekawi? Nieważne.
Ten rozdział o dziwo został zamknięty... a może tylko przymknięty. Ale to wszystko przez intensywność zdarzeń i różnych chwil które potoczyły się niespodziewanie. No, bo jak w gruncie rzeczy można zareagować na przeszłość, która nagle staje Ci przed twarzą i pyta 'co słychać?'.
Wróciłam więc do tego nieumyślnie, bo wcale nie planowałam tego zbiegu okoliczności. Bo to cholera był zbieg okoliczności i w żaden nadludzki sposób tego inaczej nie wytłumacze.
Jestem skonstruowana dość prosto i choć może się nie wydawać, to naprawdę tak jest. Idę do celów, jak trzeba to się czołgam, chwilami się poddaje, ale zawsze wracam na główną drogę.
Tamto to epizod i kilka słabości. Przecież nic się nie wydarzyło.
Próbuję ogarnąć ciszą to, co w tej płytkiej chwili doskwiera mi w mózg.
No więc pomyślmy logicznie.
Czy to ma przyszłość? Nie ma.
Jestem w głębokiej i czarnej dziurze, bo w żaden sposób nie dostanę tego, co chciałabym dostać, bo wiem, że nigdy nie zrezygnujesz dla mnie ze swojego świata. A ja będę czekać na coś, co nigdy nie nastąpi.
Zostałam z niczym.
Zastanawia mnie fakt jakby było gdyby, no bo to chyba dość normalne, że człowieka to ciekawi? Nieważne.
Ten rozdział o dziwo został zamknięty... a może tylko przymknięty. Ale to wszystko przez intensywność zdarzeń i różnych chwil które potoczyły się niespodziewanie. No, bo jak w gruncie rzeczy można zareagować na przeszłość, która nagle staje Ci przed twarzą i pyta 'co słychać?'.
Wróciłam więc do tego nieumyślnie, bo wcale nie planowałam tego zbiegu okoliczności. Bo to cholera był zbieg okoliczności i w żaden nadludzki sposób tego inaczej nie wytłumacze.
Jestem skonstruowana dość prosto i choć może się nie wydawać, to naprawdę tak jest. Idę do celów, jak trzeba to się czołgam, chwilami się poddaje, ale zawsze wracam na główną drogę.
Tamto to epizod i kilka słabości. Przecież nic się nie wydarzyło.
Próbuję ogarnąć ciszą to, co w tej płytkiej chwili doskwiera mi w mózg.
No więc pomyślmy logicznie.
Czy to ma przyszłość? Nie ma.
Jestem w głębokiej i czarnej dziurze, bo w żaden sposób nie dostanę tego, co chciałabym dostać, bo wiem, że nigdy nie zrezygnujesz dla mnie ze swojego świata. A ja będę czekać na coś, co nigdy nie nastąpi.
Zostałam z niczym.
niedziela, 17 listopada 2013
Uśmiech.
Zapomniałam przecież, że już się pożegnałyśmy na zawsze. Kilka prostych słów zburzyło to, o co walczyłam latami. To, co powstało cegiełka po cegiełce. Teraz już tego nie ma. Nie wiem czy żałuję, czy może mam to zupełnie gdzieś. Mam mały mętlik w głowie i nie potrafię go poskładać w przejrzystą całość.
I nie czułam już nic patrząc na Ciebie i czy to znaczy, że już po wszystkim?
Nie ma już spacerów nocą pod okna.
Tylko została jakaś luka i nie wiem czym ją zapełnić?
Dbajcie o innych.
I nie czułam już nic patrząc na Ciebie i czy to znaczy, że już po wszystkim?
Nie ma już spacerów nocą pod okna.
Tylko została jakaś luka i nie wiem czym ją zapełnić?
Dbajcie o innych.
czwartek, 31 października 2013
Kaloryfer wspomnień.
Coś się kończy, a coś się zaczyna. Tuptam z miejsca do miejsca, żeby przypadkiem o czymś nie zapomnieć. Spalam się.
Ale jest w tym wszystkim coś, co w pewien sposób mnie uszczęśliwia... i może to dziwne, bo to rodzaj samo okaleczania się, ale jest mi dobrze. Taka sytuacja chyba mi odpowiada. Nie zawsze, ale człowiekowi jednak z reguły ciężko dogodzić w każdych aspektach. W gruncie rzeczy cieszę się, że to wszystko ma miejsce i nie żałuję niczego z przeciągu pół roku.
Wspomnienia są miłe i bardzo ciepłe dla umysłu. Czasami potrzebuję się ogrzać, a to w zupełności wystarczy. Taki mój prywatny kaloryfer wspomnień.
Mam nadzieję, że się nie poddamy i wygramy z tym wszystkim.
Bo to w ogrom wyjątkowe.
Bo to moja siła
Bo to Ty...
Dbajcie o innych.
Ale jest w tym wszystkim coś, co w pewien sposób mnie uszczęśliwia... i może to dziwne, bo to rodzaj samo okaleczania się, ale jest mi dobrze. Taka sytuacja chyba mi odpowiada. Nie zawsze, ale człowiekowi jednak z reguły ciężko dogodzić w każdych aspektach. W gruncie rzeczy cieszę się, że to wszystko ma miejsce i nie żałuję niczego z przeciągu pół roku.
Wspomnienia są miłe i bardzo ciepłe dla umysłu. Czasami potrzebuję się ogrzać, a to w zupełności wystarczy. Taki mój prywatny kaloryfer wspomnień.
Mam nadzieję, że się nie poddamy i wygramy z tym wszystkim.
Bo to w ogrom wyjątkowe.
Bo to moja siła
Bo to Ty...
Dbajcie o innych.
Subskrybuj:
Posty (Atom)