środa, 14 sierpnia 2013

To nic.


Wszystko wypada mi przez palce. Nic nie zostaje. Nie mam czym się chwalić, szczycić, ekscytować? Zawsze na drugim planie, zawsze gdzieś z tyłu za Tobą i za nim i za nią i za nimi. Konkretnie w słowie słowo, a za słowem ja. Nikt tego nie słucha, nikt nie bierze tego do siebie. Cały czas ta druga, ta na 'w razie co'.
Zbyt łatwowierna, opętana przez dziwne ideały. Zawsze zaraz za Tobą i za nią i za nim i za wszystkimi.

Na zawołanie, na prośbę, na to kiedy jest źle. Po to by być gdy innym paskudzi się życie, po to by posprzątać i solidnie się przy tym wybrudzić. Po to by zgarniać czyjeś łzy i samemu się w nich topić. Po to by odbierać ciosy rzucane na innych. Po to by oddawać siebie kawałek po kawałku i mieć wdzięczność, że ktoś tego chce. Po to by być dla innych pieprzonym psychologiem bez papierka. Ale zawsze z boku, zawsze za Wami, zawsze w cieniu - trzymana na odpowiednią chwilę.

Lalka nie duża, bez ręki, oka, wyświechtana i wyczochrana przez innych.

To ja Zuzia.

piątek, 2 sierpnia 2013

Możesz?

Tak dawno się nie widziałyśmy. Nawet z daleka, nawet po drugiej stronie ulicy. Znamy się tylko z przeszłości, tęsknimy trochę i idziemy do przodu, bo wydaje nam się, że wszystko stracone. Jak to możliwe, że próba podjęcia tych relacji rozpadła się w jednym momencie. Kto się wycofał? Kto zrezygnował?

Chciałabym wiedzieć czy u Ciebie ok? Czy jesteś szczęśliwa, czy bardziej samotna niż zwykle?
Ktoś czasem o Tobie wspomina. Czasem ktoś przekazuje informacje. To już nie moja sprawa.